Gdzie jest ten moj power? gdzie ta energia i optymizm, ktore jeszcze w zeszlym tygodniu rozrywaly mnie na strzepy? ale chyba dochodze powoli do siebie, powoli czuje sie lepiej.
Dzisia medytowalam okolo 1 godz. i od razu poczulam sie znow zjednana ze wszechswiatem, czyli poczulam sie pewniej, rozluzniona i skupiona.
No wlasnie musze dzwnonic do Meridith...przerwa.....
ok ide spac.......
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment