Wiem...chce zawsze koncentrowac sie na chwili obecnej, na tej wlasnie chwili w ktorej zyje.
Nie moga nasze kalkulacje o przyszlosci decydowac a tym co robimy teraz, bo w rezultacie tylko myslimy, planujemy przyszlosc i tak mija nam chwila obecna - ta najcenniejsza chwila.
Obacna chwila jest ta ktora ma power!
Trzeba robic to co wiemy i czujemy ze nalezy robic, I NIE MARTWIC SIE O PRZYSZLOSC.
Ja wiem, ze powinnam sie uczyc archicada,
revita i zaawansowanych zasady renderingu i wizualizacji.
Musze sie 100% skoncentrowac, i na pewno to bedzie latwa nauka.
Wszystko jest proste, tylko my komplikujemy to nie wierzac w to i w siebie.
23 February, 2008
22 February, 2008
100% koncentracja
Jak to zebrac sie do kupy, aby dokladnie wiedziec czego sie chce i co nalezy robic.
Aby byc 100% skoncentrowana..100%, aby nie tracic energii na jakies glupie mysle, ktore tylko nas oddalaja od naszego celu i spelnienia...
100% koncentracji - tak tego chce.
Smieszne, ze jak bylam w podstawowce to nauczyciele mowili o mnie (i o innych) ze jestem rostrzepana. Nie wiedzialam za bardzo co to tak naprawde znaczy.
Pozniej jakos mama chyba mi wytlumaczyla (czy sama doszlam do tego),
ze to znaczy, ze sie nie koncentruje (czyli jestem na lekcjach rostrzepana).
I znow za bardzo nie wiedzialam co to znaczy sie Koncentrowac?
Na prawde nie wiedzialam jak sie skoncetrowac! Probowalam, ale nie czulam zadnej roznicy, chyba nie umialam sie koncentrowac, nikt mnie tego nie nauczyl.
Smieszne bo zawsze bylam bardzo dobra uczennica.. a nie potrafilam sie koncentrowac, nawet pamietam w liceum nadal sie zastawianalam jak to jest byc skoncetrowana!?
I dopiero teraz ostanio (kiedy jestem bylam 30), poczulam to, teraz juz wiem o co chodzi;
i teraz chce byc jeszcze bardziej skoncentrowana, 100% skoncentrowana COdziennie, ZAWSZE!
Aby byc 100% skoncentrowana..100%, aby nie tracic energii na jakies glupie mysle, ktore tylko nas oddalaja od naszego celu i spelnienia...
100% koncentracji - tak tego chce.
Smieszne, ze jak bylam w podstawowce to nauczyciele mowili o mnie (i o innych) ze jestem rostrzepana. Nie wiedzialam za bardzo co to tak naprawde znaczy.
Pozniej jakos mama chyba mi wytlumaczyla (czy sama doszlam do tego),
ze to znaczy, ze sie nie koncentruje (czyli jestem na lekcjach rostrzepana).
I znow za bardzo nie wiedzialam co to znaczy sie Koncentrowac?
Na prawde nie wiedzialam jak sie skoncetrowac! Probowalam, ale nie czulam zadnej roznicy, chyba nie umialam sie koncentrowac, nikt mnie tego nie nauczyl.
Smieszne bo zawsze bylam bardzo dobra uczennica.. a nie potrafilam sie koncentrowac, nawet pamietam w liceum nadal sie zastawianalam jak to jest byc skoncetrowana!?
I dopiero teraz ostanio (kiedy jestem bylam 30), poczulam to, teraz juz wiem o co chodzi;
i teraz chce byc jeszcze bardziej skoncentrowana, 100% skoncentrowana COdziennie, ZAWSZE!
sny..
dlaczego we snie czasem wiemy dokladnie kim sa jacys ludzie, nie mamy zadnej watpliwosci co do tego, a w zyciu tych ludzi nie widzielismy na oczy...albo czasem niektorzy ludzie wygladaja zupelnie inaczej niz w rzeczywistosci, a my wiemy ze to jest tak naprawde ktos inny..
hmm..taka mysl..
hmm..taka mysl..
dzien wyczekiwany....
dzis znow mialam to Uczucie.. czulam znow ta niesamowita energie, RAJSKI SPOKOJ...CALY SWIAT ZEWNETRZY WYDAJE SIE NIE WAZNY..-to uczucie jest tak blogie, ze trudno je opisac. Jest to uczucie absolutnego SPOKOJU WEWNETRZNEGO A JEDNOCZESNIE 100 % KONCENTRACJI (ABSOLUTNA KONCENTRACJA!).
Okolo 1.5 roku temu doznalam tego samego uczucia, i teraz znow; dlaczego to sie zdarza tak rzadko?? dlaczego nie moge utrzymac tego uczucia .. i czuc sie tak caly czas-
bo wlasnie tak powinnismy sie czuc.
Wtedy zycie dopiero bylo by piekne!
W czasie takiego stanu nie czuje zadnego strachu, obaw, nie mam zadnych watpliwosci.
Czuje tylko jakis absolutny i niesamowity spokoj, jakas magia mnie wtedy otacza..
Naprawde uczucie jest BOSKIE, nie ZIEMSKIE.
Jak ja chcialabym sie tak czuc zawsze, nie miec strachu, ciaglych watpliwosci, ciaglej plataniny mysli, pod ktorej ciezarem sie 'gubimy', nie wiemy co zrobic , a to przytlacza nas jeszcze bardziej..i znow myslimy wiecej,
i to bledne kolo coraz bardziej sie zaciska, az nas przydusza i nie potrafimy juz podjac wlasciwej decyzji. i zazwyczaj podejmujemy zla decyzje..i tak to zazwyczaj jest z naszym zyciem..
A jak cudownie by sie ulozylo moje zycie gdyby takie uczucie BLOGOSCI bylo przy mnie zawsze. To uczucie to jest magia..ciekawe czy inni ludzie tez takie uczucie czasem doznaja..ciekawe...
Boze, 1.5 roku czekalam zeby znow to przezyc..to byl magiczny dzien dzisiaj..
naprawde..jest to nadal jest magiczny dzien.
Okolo 1.5 roku temu doznalam tego samego uczucia, i teraz znow; dlaczego to sie zdarza tak rzadko?? dlaczego nie moge utrzymac tego uczucia .. i czuc sie tak caly czas-
bo wlasnie tak powinnismy sie czuc.
Wtedy zycie dopiero bylo by piekne!
W czasie takiego stanu nie czuje zadnego strachu, obaw, nie mam zadnych watpliwosci.
Czuje tylko jakis absolutny i niesamowity spokoj, jakas magia mnie wtedy otacza..
Naprawde uczucie jest BOSKIE, nie ZIEMSKIE.
Jak ja chcialabym sie tak czuc zawsze, nie miec strachu, ciaglych watpliwosci, ciaglej plataniny mysli, pod ktorej ciezarem sie 'gubimy', nie wiemy co zrobic , a to przytlacza nas jeszcze bardziej..i znow myslimy wiecej,
i to bledne kolo coraz bardziej sie zaciska, az nas przydusza i nie potrafimy juz podjac wlasciwej decyzji. i zazwyczaj podejmujemy zla decyzje..i tak to zazwyczaj jest z naszym zyciem..
A jak cudownie by sie ulozylo moje zycie gdyby takie uczucie BLOGOSCI bylo przy mnie zawsze. To uczucie to jest magia..ciekawe czy inni ludzie tez takie uczucie czasem doznaja..ciekawe...
Boze, 1.5 roku czekalam zeby znow to przezyc..to byl magiczny dzien dzisiaj..
naprawde..jest to nadal jest magiczny dzien.
21 February, 2008
ohhhhhh
mam kilka przemyslen..
Ja torturuje sie mysleniem over and over o tym samym.
Dlaczego ja sie tak tortuje, NIE WIEM...
Dlaczego my sami sobir to robimy, a pozniej obwiniamy swiat..
ale tak naprawde to my sobie sami to robimy.
Ja jestem podobna do innych, podobnie mysle, kalkuluje, przezywam..mysle ze jestem wyjatkowa..czy nie bylo latwiej gdybym myslala, ze wcale nie jestem wyjatkowa, ze po prostu jestem przecietna..normalna, popelniam bledy, mam watpliwosci, to jest normalne..
juz od razu sie lepiej poczulam.
jasne! czym sie przejmowac niczym...
W zeszlym tygodniu dostalam oferte pracy zeby uczyc archicada na uczelni, oczywiscie przyjelam.
Wczoraj mialam pierwsze zajecia i bylo ok, jestem zadowolona z siebie, wiem co moge zrobic lepiej next time. Generalnie poszlo mi dobrze- bylam dosyc skoncentrowana i bylo dla mnie wazne.
Nie zagubilam sie w tym i nie zestresowalam sie, Bylo bardzo dobrze jak na first time.
Ja torturuje sie mysleniem over and over o tym samym.
Dlaczego ja sie tak tortuje, NIE WIEM...
Dlaczego my sami sobir to robimy, a pozniej obwiniamy swiat..
ale tak naprawde to my sobie sami to robimy.
Ja jestem podobna do innych, podobnie mysle, kalkuluje, przezywam..mysle ze jestem wyjatkowa..czy nie bylo latwiej gdybym myslala, ze wcale nie jestem wyjatkowa, ze po prostu jestem przecietna..normalna, popelniam bledy, mam watpliwosci, to jest normalne..
juz od razu sie lepiej poczulam.
jasne! czym sie przejmowac niczym...
W zeszlym tygodniu dostalam oferte pracy zeby uczyc archicada na uczelni, oczywiscie przyjelam.
Wczoraj mialam pierwsze zajecia i bylo ok, jestem zadowolona z siebie, wiem co moge zrobic lepiej next time. Generalnie poszlo mi dobrze- bylam dosyc skoncentrowana i bylo dla mnie wazne.
Nie zagubilam sie w tym i nie zestresowalam sie, Bylo bardzo dobrze jak na first time.
Subscribe to:
Posts (Atom)